Cisza panuje na stronie ale nie w warsztacie. Coraz wyraźniej widać wysiłek włożony w prace nad Żukiem oraz spędzone nad tym godziny które spokojnie można już liczyć w setkach.
Pierwsza bardzo ważna sprawa - w aucie można już swobodnie rozmawiać, nie trzeba krzyczeć :-) Fachowe wygłuszenie podłogi za pomocą starego dywanu i nowej wykładziny sprawdza się bardzo dobrze. Nadkola zostały oklejone matami bitumicznymi a następnie obudowane. Boki, podobnie jak drzwi zostały wypełnione prasowaną wełną - dzięki temu pozbyliśmy się odgłosu rezonowania blach. Pozostał do zrobienia dach.
Ostatecznie zrobiliśmy porządek z instalacją gazową - jest tak jak powinno być, wszystko w peszlach, łącznia pod samochodem a nie w środku, nawet mamy osobne wlewy do butli :) Całość została przykryta gustowną półka tworząc bagażnik.
W środku powstało coś na kształt Pendolino tylko jeszcze stolika brak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz