Prace powoli posuwają się do przodu. Auto już całkiem umyte z resztek naklejek i przepolerowane. Efekt jest więcej niż zadowalający.
Podłoga już nie istnieje, dziwna konstrukcja pod sufitem również przeszła do historii. Teraz hamulce, konserwacja ramy, most, zawieszenie.
Coraz cieplej więc zaraz będziemy grilować koło Żuka i prace ulegną nagłemu spowolnieniu.
Apropo grilowania po rozebraniu podłogi znaleźliśmy w zakamarku prezent od poprzednich właścicieli.
ps. Dzięki wpłatom z 1% podatków mamy już przekroczone 20% wymaganej kwoty do uzbierania. Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz